Do natchnienia
Natchnienie, skieruj wiatr w moje żagle
Niech uderzy mnie, jak piorun nagle
Z nienacka wyłaniając się i ginąc w
mroku
Stu nieistotnych myśli natłoku
Nie widziałem cię już od miesiąca
Jak kiedyś pisała Jasnorzewska
Wszak miała w sobie kunszt tysiąca
Wspaniałych, niczym stal dalmaceńska
A ja, zwykły na świecie śmiertelnik
Jak rzucony w morze sztuki pustelnik
Spłonę w talencie jej i jej podobnym
Skrywając w sobie z żalem krnąbrnym
Nie użyte pokłady energii
Przez ludzkość pocięte na plasterki
Komentarze (2)
nie wątpi w siebie
Natchnienie ważna sprawa, oby nas nigdy nie
opuszczało, pozdrawiam :)