Do ostatniego listka
Popatrz jesień kochanie
w winorośli przy ścianie
wymazała purpurą
pęk gron.
Sypie mgłą wokół domu,
dłuży cień złotych klonów.
Jesion sczerniał od skrzydeł
złych wron.
Drzemie gdzieś w suchych ostach
wiatr zadyszki aż dostał,
jarzębinie korali
pękł sznur.
Pająk tka na kądzieli,
łąki srebrem wyścielił,
mokre miedze wydziergał
we wzór.
Całuj, pieść mnie, przytulaj
niech za oknem wiatr hula,
wicher z deszczem, śnieżyca
lub grad.
Szepty pełne uniesień
noc jesienna poniesie
całuj więc nim ostatni
liść spadł.
Komentarze (69)
Tutaj niebieskie stalówki są w pełni uzasadnione,
tutaj jak zawsze można znaleźć poezję, której czytanie
nie jest czasem straconym, przyroda w splocie z
miłością, to Twój znak firmowy, Ewo, tak, jak i dobre
pióro.
Pozdrówka przesyłam :)
pięknie o jesieni:):):)pozdrawiam:)
piekny wiersz.
W ostatniej zwrotce czas przyszly i przeszly nie
pasuja, ale nie mam pomyslu na zmiane,
pozdrawiam
Cudny klimat, śpiewne strofy. :))
też mi się miło przeczytał :)
Piękny to mało powiedziany, wiersz jest zachwycający!
Pozdrawiam serdecznie:-)
Stello ! Piekny wiersz, bardzo lubię Cię czytać, mimo
iż dość rzadko tu bywam
Pozdrawiam Cię cieplutko!
Piękny jesienny wiersz . Pozdrawiam gorąco
idealny wiersz dopelniajacy dzisiejsza piekna pogode
;)
Dziekuje serdecznie kolejnym gosciom za poczytanie i
mile komentarze:) Alina-ale z przyjemnoscia
posluchalam piosenki:)
-- witam słonecznie z taką małą refleksją do porannej
kawy..
https://www.youtube.com/watch?v=0PZxFpRxz9U
Ładnie opisałaś, jesień wcale nie musi być smutna,
pozdrawiam :)
ładne. pozdrawiam
Pośpiewało się pod piosenkę Demarczyk, ino bez
refrenu, dzięki:))
Czasem wystarczy kilka chwil
cenniejszych od wszystkiego złota,
czyjś uśmiech, kto przed chwilą był
i wiesz, że wróci - jak tęsknota.