Do piekieł zabierz mnie
Ból ze strachem
Pomieszany,
Prowadzi mnie
W twoje ramiona.
Wiem, odwrotu
Już nie ma.
Ty jedynie
Wytchenieniem.
Jeszcze wczoraj
serca jego bicie.
Dziś cisza kąty
Zasnuwa.
Więc zabierz mnie.
Charona sługi twego
Łodzią,
Do piekieł świata.
Gdzie światło nie sięga,
Gdzie ciszę
Tylko krzyki okrutników
przerywają.
Zabierz mnie tam.
Bo żyć we krwi
Nie mogę.
Z kamieniem,
Bez serca nie potrafię.
I z tym,
Co uczyniłam.
Jego krzyk:
Kochaj albo zabij!
Gdy kochać już
Nie potrafiłam.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.