Do połowy pełna
Będzie lżej, kiedy spojrzę na Ciebie i nic
mi się nie pomyli
Trawa jest zielona
Słońce jest żółte
Powiesz
Księżyc biały
Dzisiaj taki mały
Tylko połówka
Połówka leży na kocu
Pośrodku i jest do połowy pełna
Niczym ta szklanka
Na jej szkle cienie rozmazane odbite
Wszystko to, co między nami
To w nas
Czujesz rozczarowanie czy żal?
-------Nie czujesz------
Już uśmiechnąłeś się do mnie
Już spokojnie
Spokojnie drżą ci ręce jak trzymasz
kubek
Oddaje uśmiech
I więcej rozumiem niż powiesz
Niż sama powiem
Nie psoćmy się sobie
Ciszą natrętną
Niedopowiedzianą przed Ciebie
Zbyt głośno złośliwą przeze mnie
Wiemy, że już trochę się znamy
Potarmoś moje włosy i tyle
O czym myślisz, kiedy patrzysz przez okno
pociągu?
Powiedz mi cicho na ucho
Nie zburzę Twego snu
Komentarze (2)
Wiersz wymowny Podoba mi się treść i skojarzenia Plus
:)
wiersz ciekawy ale chyba warto by jeszcze nad nim
popracować np: "szklanka" i zaraz obok "na jej szkle"
ostatnia strofa też: "Nie psoćmy się sobie /
Ciszą natrętną /
Niedopowiedzianą przed Ciebie /
Zbyt głośno złośliwą przeze mnie /
Wiemy, że już trochę się znamy" -- pozdro :)