Do Polski Naszej
Dla Polski i Polaków - niezmiennie tych samych.
O Polsko! Ja dotąd Cię sławić nie umiem
i wszystkich twych dziwów do dziś nie
rozumiem!
O kraju wesoły! Tyś pierwszy na świecie,
u ciebie to wiosna wianeczki mi plecie;
wszak w lato najcieplej, a lasy się
mienią
rok w rok na jesieni złotem i
czerwienią.
Znów zima leciuchnym śniegiem obsypuje,
a srebrne gwiazdeczki na szybach maluje.
O Polsko! Od wieków tyś nieprzebłagana;
tyś cudem przetrwała, na samą się zdana:
powstałaś z afektu, oddałaś się wierze,
przez wieki walczyłaś w obronie jej
szczerze.
Najpierwejś Krzyżaków na Warmii
zgromiła;
wiedzieli już potem - gdzie Grunwald, tam
siła.
I Turków pod Wiedniem zmieniła kierunek
-
- nie będą już oni nam przeć na rabunek.
Lecz nawet gdy wojny z północnym
sąsiadem,
a w centrum ogromnie nie w zgodzie żeś z
ładem,
to wiara Cię tchnęła! W ostatniej
godzinie
wnet wszystek bluźnierca ze Szwecji tu
ginie.
Toś zdolna! Niestety, zwycięstwem-ś
spojona,
a już się kolejny wkradł do twego łona.
To Rosja! To zdrajcy! Usieczem na
wióry...
Akurat! Zbyt mocno nas spięły te sznury
niemocy, bojaźni, utopii ustroju...
skończyło się szczęście, polegliśmy w
boju.
I chociaż lat sto i dwadzieścia pięć
potem
wzniesionaś wysoko nad własną Golgotę...
Choć potem upadek - aż z gruzów
powstałaś...
...to cieszę się bardzo, że zmienić się
dałaś!
O Polsko! Ja kocham i wielce Cię cenię!
Kochanaś przeze mnie za drzew swych
korzenie,
za kwiaty, za niebo, za wody
przejrzyste,
za miasta, za wioski, powietrze
najczystsze!
Toż cieszę się przecież, że chrzest żeś
przyjęła,
a także, żeś zdrajców czasami garnęła.
Ponadto, najlepsza to wódka na świecie
powstaje w spokojnym, słowiańskim
powiecie.
Nie mam ja li żalu po rozbiorach
smutnych;
podziwiamż ja władców, tych cnych i
okrutnych.
Czymże też byś była bez "Veto!",
ustroju,
bez wolności szlacheckiej, bez wierności w
boju;
bez braku pieniędzy, bez władzy
nijakiej,
Kościoła, papieża, podłości wszelakiej!
A nawet bez śmiechu z własnych
polityków.
Bez głupoty, korupcji, "Wolności!"
okrzyków.
Bez psów, co spisują w radiowozie
ziomów,
i tych, co kitrają co się da po kryjomu.
To wszystko nas chroni od innej kultury,
ta bieda, ten nieład, ten wzrok dumny w
chmury.
A nie ma snadź Polski, gdy Raj jest tu z
nami;
i cieszmy się zawsze, żeśmy Polakami.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.