Do potomstwa
Już nie tata a jeszcze nie dziadek
dla męskiej duszy trudny przypadek
rozkołatana pociechy szuka
dzieci dorosły a nie ma wnuka.
Niby to problem całkiem niewielki
hodować brzusia i nosić szelki
można by teraz bez żadnej szkody
oraz zażywać innej wygody.
Ja jednak chciałbym żeby czasami
coś się pętało mi pod nogami
żebym za małą trzymając rękę
znowu o życiu śpiewał piosenkę
Znacie mnie przecież ja się nie zmienię
ostatnie daje więc ostrzeżenie
i macie roczek no góra dwa lata
bo sam załatwię i będę znów tata.
10.01.2007
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.