Do przyjaciół
Ludzie fałszywi, tylko dużo obiecują,
A później tak zwyczajnie życie rujnują.
Ciągle przysięgają – „nie skrzywdzę, nie
zranię",
By z dnia na dzień, po prostu zmienić swe
zdanie.
Kochać już nie chcę i wiem to na pewno.
Me serce zamknięte, a w Was życia sedno.
Uwolnić się od Was nie dam już rady,
Ma to zalety swoje, tak jak i wady.
Chociaż dobrych intencji raczej nie
macie
I do egzystencji niechęć wielką
sprawiacie,
Byliście jednak zawsze i zawsze
będziecie,
A w zamian ode mnie niczego nie chcecie.
Wasze intencje, choć złe, przynajmniej są
szczere
I dla mnie, uwierzcie, już to znaczy
wiele.
Lepszych przyjaciół nie można już
znaleźć,
Bo przecież na Was nie można się
zawieść.
W życiu już nic ponad Ból i Cierpienie,
Tylko oni – moi prawdziwi przyjaciele.
Komentarze (1)
Ból i Cierpienie- moi prawdziwi przyjaciele.
Wymowa aż krzyczy.
I chciałoby się( chciałabym) też wykrzyczeć- nie
jesteś sam.