Do pustej głowy
Wiecznym poprawkom i skreleniom
jest ręka prawa i ręka lewa
pomiędzy nimi głowa
głowę obiema ciskać trzeba
aby z jej pustki ulepić słowa
jest czas Dionizji wród obcych ludzi
flirt z normalnoscią w cieniu pozorów
jestem tam zawsze lecz incognito
ubrany w kapelusz poczucia humoru
wieczór obudzi czasem Wenę
i cicho nucš mi do ucha
a pusta głowa wprowadza pogłos
...
praktycznie nie da się słuchać
jest poranek zawsze w tym samym miejscu
droga do pracy, powrót punkt szósta
jest szczęcie na końcu tej drogi
...
cóż...tak należy przypuszczać
bo gdyby było inaczej
to zabrałbym ser i chleb
i szukał ladow bohemy
po drugiej stronie lustra
a głowa czasem opowie wierszem
że pusta
...pusta
...pusta
23:51 - "weltschmerz pustego łóżka"
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.