Do snu
Do Ciebie idę z serca płomieniem
Do kogóż innego ja mam podążyć,
Idę z mej duszy odwiecznym milczeniem
Bo przed mą drogą muszę ja zdążyć.
I spojrzeć w Twe oczy tak roześmiane
Co skrzą się promykiem odwiecznej
młodości,
Oczy tak bardzo, co dla mnie kochane
W których oddanie, aż tyle miłości.
Muszę utulić do snu me kochanie
By w mych ramionach w spokoju zasnęła,
I nie cierpiała przez nasze rozstanie
A co najlepsze z mej duszy wyjęła.
niedziela, 17 sierpnia 2008
7:54:09
Komentarze (1)
Szczere uczucia przekazujesz, tylko pozazdrościć
wybrance. Uroczo.