Do tego jedynego...
Świat skąpany we łzach strumieniach,
pogrążony w wielkiej ciemności.
Drogę znaczą ci marzenia
na granicy tłumu i samotności.
Słowa już za mało znaczą,
kto ci teraz uwierzy i pomoże?
Gdy powiesz, że płaczesz?
Tylko "pomóż mi Boże".
Świat, ludzie są bez koloru,
bez duszy, jak starożytni Bogowie.
Nie ma do naśladowania wzoru,
ale ja zawsze będę przy Tobie.
Gwiazdy są jak drogowskazy nocą,
do Ciebie, do świata,
do życia, drogą złotą
co pomoże poznać przez te lata?
Wolność? Szczęście? Miłość?
Dla kogo? Po co? Dlaczego?
Co ci się dzisiaj śniło?
Brak końca życia złoconego.
Brak pomysłu na lepsze dni
brak pomysłu na lepsze sny.
Brak ochoty do życia lepszego
brak tego..., tego jedynego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.