Do trupa
Pisane na podstawie "Do trupa" Jana Andrzeja Morsztyna
Obróć łaskawe, panno, ku mnie oczy,
Czy twego spojrzenia ja, niegodziwiec
warty?
Który łkając deszczem i krwią gorzką
broczy,
Zobacz, jam kochanek, z uczuć i myśli
obdarty!
O anioły dobre, o Boże litościwy, gdzie?
Gdzie jesteś Panie, mój ból mnie
przytłacza,
Ratuj mnie śmiertelnego, ziemskiego
tułacza,
Nic juz nie ma i nie będzie, nic ...
śmierć,
Gęsta, duszna czeluść - ciemna samotność,
trwoga
ogarnia me ciało gdy ją czuje w mej głowie
i sercu,
Owładnięty snem głupiec, myślałem o ślubnym
kobiercu,
Trucizna, sztylet i sznur, kusi
bezpowrotnie, trupie!
Szczęściarzu, nie masz frasunków nie masz
niczego: ni złego ni dobrego,
Nasze życie jak ukąszenie żmii, śmigły
moment pełen męki,
Człowiek, pył i kurz marny, najsłabszy
stwór, ogarnięty przez lęki,
A jednak jest chęć życia w tej marności,
ulotnej jak mgła,
Chęć przezwyciężania trudów i nie
poddawania się kryzysom,
Beznadzieja; kolejna trudność która mija i
przy twej odwadze legła,
Ta była jedna, a będzie ich wiele, na twej
drodze
zwanej życiem, po której musisz iść i
walczyć póki,
Bóg, sędzia, nam tej drogi nie odbierze i
nie oceni srodze.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.