do Ukrainy
dla Ukrainy po 26 grudnia 2004
skrzypcami czasem bywa naród
po których władza smyczkiem wodzi
skrzypce wydają dźwięki nie artykułowane
trudno je wpisać w symfonię zgody
dyrygent jest niewidoczny
z boku stoi partyturę kartkuje
palce śliniąc
stąd nuty pobrudzone
skrzypcami czasem bywa naród
ale może pogonią dyrygenta
gdzie pieprz rośnie
grudzień 2004
autor
alik2
Dodano: 2004-12-27 12:13:29
Ten wiersz przeczytano 530 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.