Do Warszawiaków
WSZYSTKICH SERDECZNIE POZDRAWIAM
DO Warszawiaków
Słoiki zabrali nam Warszawę
tak z przybyszów stolicy żartują
depczą asfalt robią korki
i powietrze psują
słoiki często z Warszawy
wyjeżdżają w Polskę
po bigos po grzyby
jakieś mięsko swojskie
oni jak swoją stolicę kochają
wcale nie mniej od ciebie
to źle że pamiętają
o swym z dzieciństwa chlebie
skąd byś poznał warszawiaku
te wspaniałe smaki
chociaż zrzędzisz i marudzisz
to przestajesz z takim ...
słoikiem
(Cecylia Dąbrowska)
Komentarze (25)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze, Do warszawiaków
nic nie mam.
Od niedawna wiem,że tak niektórych określają, stąd
takie przemyślenia .
Oksyvio- dziękuję- chodziło mi o uśmiech.A słoików nie
wożę.Jak przyjdą dzieci i chcą wziąć to jakieś
grzybki,albo dżemik i eto vsio.
Ha ha ha! Fajne!
Ja jestem z Warszawy, ale nie marudzę i nie zrzędzę na
"pozawarszawiaków", a Wasze słoiki lubię! :)
Fajny, pogodny wierszyk:)
Zdrowych i równie pogodnych Świąt:)))))
ciekawie...noe wiedziałam że tak nazywają przyjezdnych
...no ale ja daleko od Stolicy ....
pozdrawiam i życzę radosnych pogodnych świąt
b:-))))))))
A ja u Nas nie słyszałam:). Dobranoc Cecylio
Fajna, ciepła refleksja na czasie.
Pozdrawiam serdecznie:)
fajny wierszyk,
o przyjezdnych Lubelakach też tak mówią, wiem, bo
córce daję słoiki:)
lekki przyjazny i serdeczny
pozdrawiam
fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Fajny wiersz o słoikach.
Nawet nie wiedziałam, że tak
przyjezdnych nazywają.
Teraz już wiem.Pozdrawiam cieplutko.
Warszawianko- potwierdzam. Nic niemiłego nigdy mnie
/jak dotychczas/ w tym mieście ie spotkało.Trzeba być
tylko sobą i nie napuszonym babsztylem. Zwykle
człowiek płaci tym co zarobił od drugiego.
Dzięki,że zajrzałaś. Czekałam na Twoją reakcję.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo ciekawa i refleksyjna mowa do Warszawiaków. Nie
wszyscy Warszawiacy, patrzą z góry na przyjezdnych,
bywają i mili jak i wielce serdeczni. Dla mnie
osobiście, nie ma znaczenia, czy jest Warszawiak z
dziada pradziada, czy przyjezdny. Ważne by był
Człowiekiem i drugiego Człowieka traktował po ludzku.
Natomiast, ja jestem Warszawianką z dziada pradziada i
kiedy przyjechałam na Pomorze, to starsi i ich dzieci
na mnie mówili, o patrzcie idzie - ta z Kongresówki
"od Gomółków" i.t.p. W zasadzie, nadal traktują mnie
jak "Obcą" a nie Polkę. A zatem, można by powiedzieć,
że co Region - to inne odbieranie drugiego Człowieka.
A przecież, wszyscy jesteśmy tymi samymi Polakami.
Dobry temat, do głębokich przemyśleń. Dziękuję, za
odwiedziny i pozostawione dla mnie serdeczności.
Serdecznie pozdrawiam i wieczoru miłego życzę
Ciekawy wiersz,a słoiczki dodają pikanterii.
Pozdrawiam serdecznie
właśnie, takie słoiczki prosto od mamy,są pyszne, że
palce lizać :-)