Do wiersza, komentarze
Tym razem nie rymowany, wybaczcie
Wiersz spełnił swoje zadanie, trudny
problem. Komentować wszystkie przeczytane,
tylko te które się podobają czy zwracać
komuś uwagę na te złe--ale które są złe?
Bo nie leżą w moim guście, są białe,
wulgarne?
Czy po prostu są pisane tak sobie dla
zabicia czasu lub przypomnienia o byciu na
stronie Autora? Sami musicie odpowiedzieć
co jest prawidłowe.
Dzięki za "komentarze"
autor
Gregcem
Dodano: 2017-10-25 12:21:39
Ten wiersz przeczytano 1157 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Karat napisał naszą bej'ową prawdę, choć niektórym ona
obca, bo ich celem jest zasianie takiej prawdy u
czytelników, że tylko oni są poetami, ci niektórzy.
Dlatego zniechęcenie pozostałych do pisania jest ich
głównym zadaniem, a metoda - wyśmiewaniem.
Autor powinien mocno się zastanowić nad komentarzem
niepochlebnym - czy to jest rada, wskazówka, czy też
pyskówka.
Prawo do krytyki rzecz każdego święta,
a jak komentować? Tak by nie zniechęcać!
Pozdrawiam!
Ja za Ewaes, ino nie wszystkie wiersze czytam :)
Pozdrawiam :)
Powtórzę za Sławomirem...kto komentuje...ten...:)
Miłego wieczoru:)
Drogi autorze. Tu obowiązuje niepisana zasada, której
większość się trzyma:
Kto dużo komentuje, ten otrzyma wiele komentarzy. Bo
ludzie rewanżują się. IP rzeź komentowanie wierszy
można autorów bliżej poznać. Im więcej znajomości, tym
więcej komentarzy.
Powiem szczerze, że jak ktoś noe odwzajemnia moich
komentarzy, to po jakimś czasie przestaję komentować
jego wiersze. Często pragnę wejść w dialog z autorami,
ale na to niestety nie zawsze wystarcza czasu.
Zwieńczeniem komentarza jest udzielenie głosu na
przeczytany wiersz (o ile się podoba). Wszelkie
szczere i konstruktywne uwagi krytyczne są u mnie miłe
widziane. Teraz wiesz, czego od Ciebie oczekuję. :)
Życzę miłego wieczoru oddając głos za poruszenie
istotnego tematu.
Ps. Nie uważam siebie za poetę, ponieważ prawie nic
nie wiem na ten temat. Kilku rzeczy dowiedziałem się
jak wkroczyłem do Waszego grona. Piszę wiersze na
wyczucie, często bez przestrzegania podstawowych
zasad... A, że się nieraz komuś podobają to cała
przyjemność po mojej stronie...
Widzę że poruszyłem dusze i sumienia--i o to mi
chodziło. jak wielu z was jestem amatorem, chociaż mam
przeszło 600 wierszy, ale mało czysu (praca od
6-17).Moje wiersze to wytwór chwili, sposterzeżenia
czy reportażu czytam na ile pozwala mi czas, wiersz
piszę szybko i prawie bez korekty.Na wiersze
nieciekawe nie odpowiadam (boję się?) ale na bardzo
złe tak. Owocnej WENY życzę
temat który jest gorący i może drażnić wielu ,ale
uważam pisanie w komentarzu tylko fajny, dobry
pozdrawiam jest dla twórcy bolesne przeczytał czy
tylko napisał na odczepnego ja lubię może nie
komentarz ale coś co mnie zaciekawiło podnieść po
swojemu co uważam nie jest obrazą
Ja, całe szczęście nie jestem poetą, tak przynajmniej
uważam, więc nie oceniam wierszy za formę, tylko za
treść i czy mi się podoba, cz nie. Jak już jest wg
mnie bardzo słaby to w ogóle nie zabieram głosu...
Niektórych wcale nie czytam bo jest ich dużo a czasu
niestety trochę za mało.
W dodatku niektóre moje wypowiedzi są dosyć długie jak
dotykają ciekawych tematów... Jednak nigdy nikogo nie
staram się urażać chyba, że odpowiadam w obronie
własnej. Były takie nieliczne przypadki. Pozdrawiam.
Miłego dnia.
Czytam, bo lubie wiersze.Nie na wszystkie starcza
czasu.Nie wiem, kto jakie ma przygotowanie do pisania
i nie oceniam nikogo nie mając tej wiedzy.Czytam
wierszi on jest przedmiotem wyrażania opinii.Zawsze
podkreślam mocne strony a czasami zostawiam szczerą
sugestię pomyślenia nad usprawnieniem rytmu, rymu
itp.Traktuję to jak dzielenie się doświadczeniem.
Lubię czytać wiersze i pisać, to jest dla mnie stan
cudownego odfruwania wyżej, gdzieś w krainy uczuć,
doznań, przemyśleń, wielkich emocji lub smutków.. Jak
wiersz czuję, ze z serca wypłynął to cieszy mnie..Nie
mam za dużo czasu, ale chętnie jakieś słowo komentarza
zamieszczam..
krytyka to takie trochę brzydkie słowo bardziej
odpowiednim jest chyba wyrażanie opinii być może z
lekką sugestią czasem to bardziej mobilizuje ,zachęca
do pracy do rozwoju swojej twórczości
oczywiście cały feler polega na takiej sztuce przekazu
swoich opinii
bo nie chodzi o to żeby kogoś obrażać (każdego
obowiązuje kultura i każdemu należy się szacunek )
pozdrawiam :))
Kocham poezję i spędzam na czytaniu wierszy dużo
czasu. Nie jestem krytykiem. Jeżeli nie podoba mi się
wiersz nie komentuję. Pozdrawiam :)
lubię czytać i komentować.. czasami lepiej ugryźć się
w język
Pozwolę sobie na wypowiedź w tej materii i zdaję sobie
sprawę, że po moich słowach będę bardzo NA BEE...dla
wielu....
osobiście nie przyszłam ponownie na bej dla KRYTYKI a
dla kontaktu z ludźmi, dla klimatu jaki swoim słowem
niosą.
Prawda jest taka, że jest to portal dla AMATORÓW - nie
ma umieszczonej informacji, że są tu publicyści,
krytycy po fachu, a wiersze tu zamieszczane będą
podlegać "fachowej" ocenie.
Każdy z "bejowskich poetów" (w tym i ja)znamy się na
tworzeniu wierszy, technice i całej znajomości z
poezją od jej zarania, tyle co nic. Mamy tam jakieś
wieści, ze szkół, z internetu i z własnego
doświadczenia "pisarskiego", co wcale nie daje nam
PRAWA do KRYTYKI INNYCH.
Możemy co najmniej sugerować zmianę tu i tam, ale nic
poza tym A JUŻ nie pokazywania focha, że inni się
bronią przed "NASZĄ RADĄ lub POMOCĄ.
Uszczęśliwianie na siłę przynosi bardzo złe rezultaty.
Wrażliwi, po prostu zwijają się jak ślimak w muszelce
- a przyszli dla...ciepłego słowa, które podbuduje ich
próby pisarskie...
Dla mnie, najlepszym komentarzem jest zwyczajne i
szczere przywitanie się i życzenia miłego dnia. Jest
to sygnał, że "byłam(em), czytałam(em) i głosik, bo
głosik daje (każdemu) bodziec, by tu istnieć.
Kiedyś.... publikowałam swoje wiersze na stronie dla
zaawansowanych "poetów" (dziś ten portal został
sprzedany i przemieniony na bzdet)i tam dopiero człek
dostawał baty, ale i....nauki, jakże przydatne w
sztuce tworzenia wszelkiego kalibru poezji. I nie czuł
się przy tym "mało wartościowym odmieńcem" a korzystał
wiele w technice pisania.
Własnie przez "pseudo krytykę" uciekłam kilka lat temu
z beja (a byłam dopiero początkującym w układaniu
słów). W tamtych latach ludzie na beju nie nauczyli
mnie niczego poza obniżeniem własnej wartości. W
portalu Knowacza, skorzystałam wiele..... żal, że
dziś już nie istnieje.
A co do bytności na beju....choć wróciłam z własnej i
nie przymuszonej woli, nadal się zastanawiam, czy
zrobiłam słusznie..... bo do niczego nie są mi
potrzebne słowne utarczki i bronienie własnego sposobu
pisania, i słów, których w wierszach używam....gdzie
słowo "uszko" jest haczykiem, by coś udowodnić, tylko
co, komu i po co???
Przepraszam Grzegorzu, że pozwoliłam sobie w twoich
komentarzach na prywatne wyrażenie myśli, ale
"wsadziłeś kij w mrowisko"....
pozdrawiam Cię serdecznie i wszystkich, którzy
przeczytają moje słowa