Do wiosny
Wiosno przyjdź:
żeby roztopić moje zgorzknienie,
rozczarowanie kolejnym zimnym dniem,
łzami uwięzionymi w kryształowych spolach
lodu.
Przyjdź:
aby słońce o poranku nie raziło
szarością
utkaną smutnym blaskiem,
drzewa nie uginały się od przytłaczającego
śniegu,
ptaki nie cierpiały na chrypkę.
Zawiąż drobne pąki na wiśni,
zazieleń pagórki, łąki, ścieżki,
utkaj ogrody tulipanami, narcyzami,
brzegi jeziorek słonecznymi kaczeńcami.
W podmuch wiatru wpleć
odrobinę ciepła i zapach konwalii,
a ludzkim myślom daj prostą, nieśmiałą
nadzieję na lepsze jutro.
Komentarze (4)
niech szybko przychodzi, wiersz magiczny na potrzeby
wiosny
idzie wiosna...idzie.....małymi krokami ;)
pozdr
Wiosna pewnie wysłucha i nie będzie ptaków doświadczać
chrypką. Co to za wiosna bez śpiewu ptaków:)
Dobrze by sie stało, gdyby wszystko wiosennie do nas
pofatygowało.