Do wszystkich konsumentów,...
14:17,Ten wiersz dedykuję również mojemu mentorowi Stanisławowi Barańczakowi, którego poezje stały się moją inspiracją :)))
Przemów do swego rozsądku,
Najedz się głodny żołądku.
Bo niczego innego nie dostaniesz,
Do ust nie weźmiesz, nie przegryziesz,
Ani nie strawisz.
Cóż, naciesz się tym cierpkim smakiem,
Przeżuj, nie pluj, zbyt wiele byś
stracił.
Trąci sarkazmem, przechodząc w spazmę,
Życie jest jak nakręcany błazen.
Co i rusz czymś zachwyca, rumieni,
Wytrąci jak osad wschodzącej czerwieni.
Musisz to znieść jak nadchodzące życie,
Tłukące o szybkę, skorupki poszycie.
Nie ujdzie na sucho, wymaga popicia,
Znów wlewasz w siebie płyn,
Nie do życia!?
Nie narzekaj lecz stękaj przeżuwaczu,
Musisz powstrzymać łzy rozpaczy.
Taka jest kolej, pociąg wydarzeń,
Każdy wagonik jest pełen wrażeń.
Przeświadczeń, zadumy, czczego myślenia,
Muszę więc współczująco użyć sumienia.
Ja rozumiem, przyznać wszak to muszę,
Nie umiałbym lepiej oszukać swą duszę.
A jednak, smaki świata mieszają się,
We mnie.
Skradają niczym wróg chyłkiem,
Niepewnie.
Więc trwaj i przeżuj co już rozgryzłeś,
Niech żółć ta zaleje Cię, rozbryźnie.
Po cienkich ścianach Twej wewnętrzności,
Strawi wraz ze szpikiem,
Do białej kości.
Bo co nam wpada w zasłudze czy spadku,
Trzeba ostrożnie wydalić,
Jak po obiadku.
Komentarze (5)
Pozdrawiam
Samo życie. Z poczuciem humoru. Cieplutko pozdrawiam
Już jechał taki pociąg co miał: wagon pełen bananów, w
drugim sześć fortepianów, a potem i świnie i
kiełbasy... więc może i u Ciebie coś się ostanie...
Serdeczności.
Na gęsto do mnie przemawia, niemal tak jak wodospad
wyjący.
Odbieram nie jako wesoły, raczej refleksyjny wiersz z
nutką sarkazmu.
Pozdrawiam.