Do zobaczenia
Nie spodziewałeś się nigdy, ani razu
Że zwykłym czterem kółkom oddasz serce
swe
Że Swoją duszę zostawisz w garażu
Że zwykły dzień będzie Twym ostatnim już
dniem
Nie zakląłbyś dzisiaj na lato upalne
Na gorącą herbatę, na ukrop w dzień
Które wydawały się wówczas fatalne
Które tamtej nocy pokonałby sen
Jestem ciekawa czy Ty zamknąwszy oczy
Wiedziałeś, czy czułeś, domyślałeś się
Że ciało za chwilę bój ogromny stoczy
I że mróz zabierze z tego świata Cię
Miałeś kiedyś serce gorące, co biło
Gdzie obie komory żyły swoim życiem
Co się rozkurczało i co się kurczyło
Co było silnikiem pod żeber przykryciem
Dziś też masz serce, serce całe z lodu
Jest stateczne, nie drgnie, odpoczywa
dziś
Jest całe w kwiatach jak szyba od mrozu
A nad oczami Twymi drewniany jest krzyż
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.