Do życia bieg
po za zgrzytem powiek jaśniej
malutka stópko
prawda?
w sardynkowym stroju
pozostanie tylko
CZAS ZGNIŁEJ MIĘTY
za oknami Was
martwa szkoła
wzrok unieść na dłoniach
zeskrobać szklane plamy
z bzdury macierzyńskiej
odległością krzyku
za-dusznie
głaskiem
Wiesz?
namówiłam czas na miłość
tu
bez tu
tam tu
TU jednak
wrzask na przenośnie
powiódł się
pełnym wdechem sierpień
do życia czołgiem
o bieg oparty świat
STOP!
to Twoja nowa ziemia
bez grawitacji
i dla mnie odbrobinką
kołysz nierzeczywistość
moja troszkę ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.