Dobarwianie
wioska dobrych duchów
jeden - nawet nie pijak
(prawie!)
zamykam drzwi i z uśmiechem
wchodzimy w bezdomność
licho ciągle śpi na zapiecku
ballada o lekkim zabarwieniu
mechanicznym:
dwie osoby idą w niewiadomym celu
droga nigdy się nie skończy
(miedziany drucik po którym sunie prąd)
oboje mają temperaturę niższą niż
zwyczajowe trzydzieści sześć i sześć
(przemiana w zombie?)
stany finalne: zlecę ci zabójstwo
najlepszego kumpla
za ile? darmo, ale będziesz mogła
wpisać w CV. tu ceni się podobne
osiągnięcia
- mówi chłopak o mojej twarzy
(dawno przestano produkować te maski
musiał mieć jedną w zapasie)
dziewczyna milczy, uśmiecha się głupio
wieś - coraz mniejsza, bardziej płytka
niewiele pozostaje
https://www.youtube.com/watch?v=tOzxJnUy9yU
Komentarze (6)
ech, ....ale za to wiersz fajny
Superancki wiersz, pozdrawiamy.
dziękuję, Kochane
Świetny wiersz ... :) serdeczności Flo
Odebralam jako odbarwianie. Usciski Florku.
Bardzo dobry wiersz,z jak to u Ciebie, ale mnie
zmroził bo
naprawdę człowiek człowiekowi wilkiem, dosłownie i w
przenośni.
Dobrej nocy Florku, w poprzednim wierszu klip jak dla
mnie straszne, może się horror przyśnić ...