Dobra, jak chleb...
Poczęte życie długo pod swym sercem nosi
By szczęśliwie urodzić o to Boga prosi
Cieszy się z narodzin, mimo bólu
rodzenia
Planuje nowe życie i snuje marzenia
Karmi, pieści, dogląda, troszczy się jak
umie
Póki jesteś młody, tego nie zrozumiesz
Nauczy pierwszych kroków, mowy i
pacierza
Wszystkie radości i smutki można jej
powierzać
A kiedy trudności czasem przyjdą w życiu
Ona zawsze pomoże, zapłacze w ukryciu
Gdy starość po latach pochyli ją całą
Pomagać wciąż pragnie czy dużo, czy mało
Cieszy się gdy dziecku się powiedzie
Kiedy żyje w dostatku a nie w ciężkiej
biedzie
Matka, jak chleb jest dobra, jak miód życie
słodzi
Tylko kiedy umiera - za wcześnie
odchodzi...
Komentarze (6)
Piękny wiersz. Wygrałby niewątpliwie:) Pozdrowionka
ślę.
Powinnam znależć chwilę czasu i przeczytać twoje
wiersze.
Piękny wiersz o miłości do matki.Mam podobny napisany
i poświęcony mojej mamie.
przepiękny wiersz najdusiu :-)
Witaj..szkoda najdusia,czytam Twoje wiersze są ciepłem
i uczuciem płynącym z głebi Twojej duszy.pozdrawiam
miło+++
Wiersz ten miał się ukazać na konkurs, jednak komputer
go ,,łyknął,, i dopiero teraz udało mi się
go odzyskać.