Dobra znajoma
Opada, powoli wiruje ku ziemi,
Czeka az w koncu sie przemieni.
Unosi wzrok, wciaz jeszcze widzi,
Migoce jakby we snie czyims.
Placze, moze ze to juz czas,
a moze temu ze to juz zaraz.
Zalewa morzem swoj upadek,
styka ja z niebem ten przypadek.
Wtem blysk, wykonuje niewykonane,
i polmrok, upadanie przejednane.
autor
Emptylessness
Dodano: 2009-06-15 21:05:21
Ten wiersz przeczytano 769 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.