Dobranoc Anioły ( nie stójcie...
Dobranoc Anioły nie stójcie już przy
mnie
co było niech pali się w ogniu
bezpiecznie
powoli odchodzę bez gniewu intymnie
bo miłość na zawsze nie może trwać
wiecznie
Te twoje romanse co dla mnie są karą
a kara jak wina ofiara spełniona
mówili że zrobisz mnie kiedyś na szaro
a śmierć jak przyjaciel otwiera ramiona
I wrogie jest życie i wszystko daremne
mówili poczekaj bo czas leczy rany
Niech w szczęściu ci życie upływa beze
mnie
choć pewnie to mówię już tylko do ściany
Gregorek, 14.8.19
Komentarze (10)
Ciekawie zmienia się optyka kiedy to mężczyzna jest
autorem takich słów.
Nie zawsze czas rany uleczy, te zadane przez osobę
bliską sercu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Czas pokaże, czy jest dobrym lekarzem.
Pozdrawiam!
Niech zostaną, przydają się.
trudno pogodzić się z utratą miłości, ale ból piękne
wiersze pisze.
Czuć apatię i rezygnację z walki bohatera.
Wers "miłość na zawsze nie może trwać wiecznie" jest
prawdziwy o tyle, że wszystko kończy się śmiercią, ale
miłość do końca życia istnieje na pewno, mimo, że nam
się ( jeszcze :) nie przytrafiła.
Myślę, że dobry anioł i tak nie posłucha tych próśb -
stąd mowa do ściany :)
Wiktor pewnie znów zapomniał o plusie.
Smutne są rozstania ale powiedzenie 'czas leczy rany'
to nie truizm.
Pozdrawiam
Za Mily. Piękny wiersz, sytuacja peela - przykra.
Pozdrawiam serdecznie:)
Z czwartym wersem się nie zgadzam (na razie), ale
życie może jeszcze zmienić przekonanie :) Któż to
wie...
Pozdrawiam zasmucona sytuacją peela.