Dobranoc złoty deszczu
Dobranoc złoty deszczu,
Żegnajcie obłoków wspomnienia.
Zwolna, otwarły się czarne wrota,
Na świat, wylała się nocy złota.
Kirem okryty księżyc, osiadł na
nieboskłonie,
Gwiazd migotliwe płomyki, pozapalały
anioły.
A świerszcz, gdzieś w oddali z cicha,
Gra pieśń pochwalną, nocy.
autor
mamotat
Dodano: 2004-06-28 19:43:09
Ten wiersz przeczytano 475 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.