Dobre maniery
Opłotkowy jazgot wyrasta nad bramy,
wypłakanych żalów nie sposób zrozumieć,
a wiatr wieje w oczy, kręcą się zegary.
Wczoraj było twoje, dziś moje, niczyje
jutro w dal odpłynie i pies znów zawyje.
Do woli ujadać wolno mu w opłotkach.
Na obcym terenie, knebel zwany cnotą.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-01-14 21:43:26
Ten wiersz przeczytano 2124 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
(*)
Cudnie pisalaś...prostolinijnie i w kazdym wierszu
czuc rodzinnej cieplo.
świetny
:) Witaj Celinko!Lubię takie
z ikrą.
samo życie:)
Dziękuję WN. Miałam już tutaj więcej nic nie
zamieszczać, ale dzisiejsze kazanie sprowokowało mój
kolejny wiersz i przełamałam się.
Prawdziwa cnota krytyk się nie boi, ale niektórym się
wydaje, że jazgotem można ochronić się przed
zdemaskowaniem braku owej cnoty. Fajny, nieco
podstępny, ale bardzo dobry wiersz:))
I tak jest w życiu. Świetny refleksyjny wiersz☺
Samo zycie Własnie mamy polityczny kabarecik gdzie ci
co wczoraj władzę mieli uważali się za Bogów teraz
płaczą i niszczą Ojczyznę wystwiają ją na żer
Jezli już muszą ujadać to nie poza granicmi kraju
Smutne by nie powiedzieć dosadniej
Pozdrawiam Celinko
Dziękuję za czytanie i wyrażone opinie:)
oj tak
Na obcym terenie, knebel zwany cnotą.
:)
Bardzo ciekawy refleksyjny wiersz. To są sprawy
sąsiedzkie. Często różnie się to układa. Pozdrawiam.
Dziękuję bardzo za czytanie wiersza. Odniosłam go
bardziej do naszej sytuacji na arenie międzynarodowej
ale każdy może interpretować jak chce.
Można go interpretować na różne sposoby. Dobrych
manier nam brakuje (jako społeczeństwu). Pozdrawiam :)
wiersz pasuje mi do relacji międzysąsiedzkich...
pozdrawiam.
Witaj wiersz dobry uświadamia że nie słuchajmy tego
wszystkiego co inni mają do powiedzenia niektórym
knebel nie pomoże...pozdrawiam serdecznie.