Z dobrodziejstwem inwentarza
lekcja moresu
powinna boleć
siła i władza wzbudza szacunek
chłopak nie mazgaj
niech się hartuje
twardy charakter kształtuje wolę
sam wciąż pamięta ciężką dłoń ojca
pręgi od pasa
bolą do dzisiaj
zaciskał zęby by łzy powstrzymać
szlochając
zemstę w duszy ślubował
wyrósł niezłomny
zimny jak skała
obita skóra traci wrażliwość
strach w oczach syna
serce zabiło
dłoń podniesiona w górę
zadrżała
autor
bjedrysz
Dodano: 2013-04-03 15:44:53
Ten wiersz przeczytano 823 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Bardzo mądry wiersz. Dzieci się wychowuje a nie
hoduje. + jak najbardziej zasłużony.
Dobry wiersz, o przerwaniu smutnej "tradycji
wychowania", ale w życiu niestety przeważnie "wzorce"
się przenosi. Pozdrawiam :)
I dodam, że szkoda, że mogę tylko jeden głos...
Bardzo dobry tekst. Hartowanie i jego granica, za
którą łamie...
I myśl, i forma na tak.
Tak, to bardzo smutne, że wciąż są ludzie, którzy tak
myślą i przekazują to z pokolenia na pokolenie z całym
dobrodziejstwem inwentarza.
chłopaki nie płaczą, a potem płacą zdrowiem
psychicznym swoim i bliskich... dobry wiersz
Bardzo smutny wiersz. Przemoc nie haruje, ale zostawia
ślady na resztę życia.
Ładny wiersz z którego wyczytałam, że bicie hartuje
skórę, a serce niekoniecznie. Miłego dnia.