Dobrze być niekochanym
Wierszyk o tym jak to czasami (szczególnie w upalne dni)dobrze być niekochanym.
Upał straszny dookoła.
Kropla potu spływa z czoła.
Świerszczyk smętną piosnkę śpiewa.
Więdną kwiaty, krzewy, drzewa.
Wszystko zlane dziś jest żarem.
Polska jest gorącym krajem.
Każdy tutaj szuka cienia,
jak oazy dla wytchnienia.
Ludzie modlą się od rana.
Znoszą dary dla Kapłana,
żeby choć kropelka wody
spadła z nieba dla ochłody.
Kapłan tańczy dzikie tańce.
Gra "rainy blues-a" na fujarce.
W wywar wrzuca jakieś zioła
Lecz skwar nadal dookoła.
W taki dzionek mi się marzy,
by mieć twarz przy twojej twarzy,
by czuć spojrzeń twoich chłodek,
by czuć serca twego lodek,
abyś mogła mnie od rana,
smagać słowem swym "kochana",
bym mógł nawet i bez "klimy"
odczuć powiew mroźnej zimy.
Komentarze (5)
Ciekawy,z humorkiem,na czasie, w taki upalny dzień jak
dziś.
Ciekawy, refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko.
Swietny ha ha ha To jest riposta i tworzenie sobie
komfortu życia ale gdy upał minie? czy lód powstały w
sercu przybliży dziewczynę:) Podoba mi się poczucie
humoru i budzi refleksję,że nieraz słowa zbyt ostre
zamykają w masce uczucie Dobry w wypowiedzi:)
no i fajniusio,
jak wiatraczek pokojowy zamiast klimy
powiew zimy, słowem wprost z zamrażalnika
'kocham cię stary pierniku'
Ha świetnie,to nie jest chłodek,wy faceci niczego nie
rozumiecie:))) fajny wiersz!