DOBRZE BYĆ TWOIM DZIECKIEM
Opieczętowałeś mnie swoim imieniem
i rzeźbisz
jak kamień
przed każdym pokuszeniem
powstrzymujesz za ramię
uspokajasz
rozhuśtane serce
schładzasz
w cierpliwości strumieniu
gdy niepotrzebne dziury wiercę
w zacietrzewieniu
Przed pychy rozdęciem..
mamonie ukłonem..
- Jesteś
moim wahnięciem
i piorunochronem.
Dwoisz się i troisz
zanim dzień zakończę..
Dobrze być Twoim dzieckiem,
Ojcze!
Komentarze (5)
Wiersz przepełniony wiarą. Sklaniasz czytelnika do
refleksji nad jej istotą.
Piękny wiersz...pozdrawiam z podziwem Aniu :)
Cudne wersy.
Piękny, to mało powiedziane. Anno, cudownie piszesz.
Pozdrawiam
piękny!