Dobrze mi się milczy z Tobą
Kiedy otworzyłeś moją wyobraźnię
jak niezapisaną księgę
i wszelkie cuda świata
poczęły się w niej rodzić
układać jak planety we wszechświecie
zrozumiałem że życie
nie składa się tylko z obowiązków
poważnej twarzy przywdziewanej na co
dzień
czy obietnic bez pokrycia
pękających jak bańki mydlane
w zderzeniu z codziennością
Nieobecnych szukałem
jak poszukuje się wiedzy
W kłębiastych obłokach widywałem twarze
w drobnych krokach kobiet
słyszałem bicie serc
a w płomieniach świec
wyciągnięte dłonie starców
z samotnością wyrytą na szarym obliczu
i wszystko to rosło razem ze mną
by stać się w końcu
sennym majakiem
Po raz pierwszy zatęskniłem za Tobą
kiedy jeszcze nie rozumiałem
czym jest świat
Układałem go jak puzzle
z głową zadartą do góry
z tą trwogą w sercu
że jesteś tak groźny
jak na tych wielkich mrocznych obrazach
Dobrze mi się milczy z Tobą Przyjacielu
w tych pustych zimnych ławach
Manuel del Kiro
Komentarze (7)
Już myślałem, że z Miłością, a to przez Miłość i
wiarę, a więc mówisz o Panu Bogu?
Niesamowity wiersz!
Bo tak pięknie się milczy z bliską sercu osobą czasem
nie potrzebujemy słów by jedno drugie zrozumiało
pozdrawiam serdecznie
Dobry to przyjaciel z którym można pomilczeć :)
Pozdrawiam serdecznie +++
przyciągnął tytuł - i treść wciągnęła bardzo.
Piękna modlitwa.
Pozdrawiam
Piękna modlitwa.
Pozdrawiam