Dobrze,że przyszła...
Dla tych osób...
I zobczyłam ją...
Wyglądała ta jak ją sobie wymarzyłam...
Taka spokojna i wyjątkowo jak na "Nią"
miła...
Chciała mnie ze sobą zabrać...
Nie chciałam się bronić ale przecież to
było za wcześnie...
Chciałam umrzeć ale przecież tylko we
śnie.
Nie myślałam ,że to może mi się teraz
przydarzyć...ale skoro przyszła
to musiała mieć jakieś powody...
postanowiła więc,że nie ma żadnej
ugody...
Poprosiłam ją tylko,żeby nie bolało i aby
nie naruszono moje ciało...
Położyła mi swoją "dłoń" na twarzy
zamykajac moje oczy...
I zobaczyłam tylko krainę szczęścia ,której
nigdy nie widziałam podczas mojego
życia....
I bardzo dobrze,że mnie ze sobą
zabrała...
...którzy okazali się moimi prawdziwymi przyjaciólmi mimo moich nastrojów ;*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.