..Dochtórka
...dochtórka
,,,,,DOCHTÓRKA,,,,,,,,,,,
Biedna pani dochtórka po
dyżurze,
Jest pełna żalu i
tragicznych wynurzeń.
Właśnie dziś rano żali
się mężowi
A propos znanej firmy
dyrektorowi….
Dziś w nocy spać
pielęgniarki nie dały,
Wciąż o coś dzwoniły i
ciągle coś chciały.
A to chory z dziesiątki
miał bóle,
Bolało go serce i
wszystko w ogóle.
Zleciła EKG i NTG pod
język…
I kiedy snu już pętały
ja więzy…
Ktoś nagle biegunki
silnej dostał,
Więc od razu nowy
problem powstał.
Mówią- piguły zero
dyplomacji,
Jest w tym stwierdzeniu
wiele racji.
W nocy trepami
pukają….
Spać nie dają i tylko
biegają .
Monitory jak oszalałe
dzwoniły…
One jednak, złośnice
-nie ściszyły.
Więc napracowałas się
strasznie kochanie,
Mycie chorych,
zastrzyki i ciągłe bieganie?
A…tak…miałam wiele do
zrobienia,
Siedziałam i wydawałam
zlecenia……………
…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.