Dociekliwość
Nie chcę tak relatywnie stać
Tak wciąż nie wiedzieć
Nie mieć pewności
Błąkać się senna
Wśród pojęć i moralności
Nie chcę zostać nihlistką...
Chcę dowierzać
Chodź by nawet Tobie
Ja Cie proszę..
Daj mi odpowiedź!
Oh wybacz...
Zamknij już lepiej usta!
Ty tez nic nie wiesz...
Warstwa na warstwie
Pojęcia ściągam
Listek po listu
Jak na gołąbki
Obierana kapusta
Docieka, docieka
Ogląda liść każdy dokładnie
Przygląda się
Analizuje
Sprawdza
Już myśli, że to ten
Złoty liść prawdy
Ostoja duszy
Wytłoczona dla poznania
A jednak z kolejnym liściem
Nowe zmagania
Wszystkie liście rozbrojone
Chcesz pod nimi znaleźć koniec
A tam tylko wielka pustka
Taka właśnie jest kapustka
Takie jest tez nasze życie
Jak kapusta - niby pełna a jednak pusta...
Komentarze (4)
Rodzimy się nic nie wnosimy na świat, umierając, nic
nie zabieramy z tego świata.
Też uważam, życie jest puste. Tyle starań, tyle
wyrzeczeń i po co? Aby żyć ileś lat?
:)
'tak'z drugiego wersu usunęłabym , ponieważ powtarza
się z tym z pierwszego i siłą rzeczy jest
niepotrzebne,
Pomysł fajny, konsekwentnie poprowadzony dialog,
ciekawe określenia... ale wiersz trochę
niedopracowany. Ode mnie plus za pomysłowość.
Pozdrawiam ciepło.
,,choćby''... Nie do końca się zgodzę z tobą :):) Mimo
wszystkich minusów, życie jest piękne. Za pomysł w
wierszu ślad zostawiam. :)