Doda w Afganistanie...
/ Przed akcją /
Idzie talib przez pustynię,
Marzy mu się woda.
Idzie sobie, myśli: zginę!-
Wyskoczyła Doda
Jak duch jakiś zza kamienia…
Zdejmuje odzienie,
Talibowi nastrój zmienia...
Ten wpada w olśnienie?
Pić już mu się odechciało,
Zobaczył anioła?
Włosy blond i jędrne ciało
Allachu! –zawołał.
Pozdrowiony bądź Allachu,
Za ten dar natury?
Zginąłbym niechybnie w piachu
Gdzie pustynia, góry…
Przysiadł się talib do Dody
Zagłębił w „oazie”?
Wtedy polski żołnierz młody
W tym pustynnym krajobrazie
Skuł taliba kajdankami-
O jednego mniej!
W prosty sposób i bezkrwawy
Zechcesz, to się śmiej...
PS
/ Po akcji /
Powrócili nasi chłopcy
W komplecie, plus Doda.
Polakowi nie jest obca
Już żadna przeszkoda!
Bush się wzruszył i Sikorski…
Jaką teraz akcję
Zlecą znów żołnierzom polskim
Z Dodą w Eufracie?
2006-09-27
Damian. Mówią… Mówią panny…o Damianie, Ledwie spojrzy, zaraz (w)stanie. Kosma. Tak… Tak gorący ponoć Kosma…, Że jest gotów nawet w ostach… Wincenty. Masaże... Masaże pięknie robi Wincenty, Od samej głowy po koniec pięty...
Komentarze (1)
hahaha,dobry wiersz,rozbawił
mnie:)brawo!..........życzę weny i pozdrawiam
serdecznie:)