Dokąd pójdę?
Zostań tu trochę
To słuchał będę smutku drzew
Bądź przy moim ja
Wypij sok z moich łez
Zjedz kolację z talerza życia
Nie śmiej się już
Bo to kiepski był żart
Zachłanny mój czas
Wąski przełyk moich ja
Po bruku dziś boso pójdę
Świeże powietrze, wtedy
Nic nie jest zamknięte, sucha
ziemia…
Cóż jeśli jest most ucieczek
Jeśli nie ma wody
Przez którą trzeba się przeprawić?
Śladami rannego wilka dziś stąpam
Dokąd pójdę?
Nie wiem sam…
07.2009r.
Komentarze (1)
(4 wers od dołu - w wyrazie którąąąą dopraw ąąąą)