Doktor od etyki - tłumaczenie -...
recytacja po hebrajsku w wykonaniu autorki https://youtu.be/tDmKrpvIHQ0?t=324
W drodze do jej klientów
Idąc do apteki
Myśl co można skraść
Co powinieneś odebrać
Doktorze od etyki
Doktorze filozofii
Wiedz co jest nie tak
Co zakazane
A co można
Doktorze od etyki
Doktorze filozofii
Idąc do urzędu
W drodze do kina
Trzymając ją za rękę
Wyżej jeszcze wyżej
Nadając licencjat z teorii
To nieustająca lekcja
Doktorze od etyki
Doktorze filozofii
W drodze do jej klientów
Idąc do apteki
Nie ma w tym kłamstwa
To nie rozbój
Żadna zbrodnia
Idąc do jej klientów
Nie kradnąc
Bez przeklinania
Biorąc pod ramię
To nie wstyd
Żadne wtargnięcie
Doktorze od etyki
Doktorze filozofii
Komentarze (11)
dobry przekład - gratuluję
Agrafka, nielubienie nierozumienia to chyba dobra
cecha. Postaram się jeszcze porównać tę treść z
tłumaczeniami w innych językach. Ja tylko się bawię z
zgłębianie treści używając cudzych tłumaczeń na
angielski i rosyjski. Hebrajskiego nie znam, ale
poznaję oryginalność gramatyki, która sprawia trudność
w jednoznacznym tłumaczeniu i rozumieniu. Włąsnie
dostałem pocztą tomik wierszy przetłumaczony w latach
dziewięcdziesiątych na angielski. Wyłania się trochę
inny obraz poetki niz to widać w internecie. Za
ekspresyjną feministczną pozą kryja się bardzo
uduchowione treści i mnóstwo odniesień do biblijnej
mitologii. Pozdrawiam wszystkich
zakazy nakazy kodeks życia
poznaję go nie od dzisiaj
Pozdrawiam:))
Nie rozumiem tego wiersza. Zawiesiłam się tutaj i nic.
Przepraszam, podpowiedz coś albo coś zmień, inne
wiersze tej autorki jakoś nie stwarzały aż takiego
problemu. Kto kogo bierze pod rękę? Poetka doktora?
Doktor etykę, czy jeszcze ktoś inny? Nie widzę tej
sytuacji. Strasznie nie lubię, jak czegoś nie
rozumiem. Pozdrawiam.
Gdyby pisała ten wiersz we współczesnej Polsce doktora
od etyki zastąpiłby katecheta. A poza tym można by nie
zmienić ani jednego słowa.
Świetny wiersz, super tłumaczenie, pozdrawiam :)
Bardzo dobre tłumaczenie ciekawej treści :) Pozdrawiam
serdecznie +++
odbieram to jako ironię na doktorów od etyki.
Jeszcze daleko mi do pisania prawdziwej poezji. Może
dlatego tego nie zrozumiałam. Ale głosik jes ;-)
Bardzo ciekawy szacunek pozdrawiam
Trudny wiersz wcale nie o filozofii czy etyce,
lecz o prostym życiu. Nie trzeba uczonych
ażeby we własnej świadomości, pielęgnować to
co mi wolno a czego mi nie wolno. To buduje własna
skala wartości wypita z mlekiem matki.
Pozdrawiam, może będę mądrzejszy po drugim czytaniu.