dola melioranta
kopię rów
pot mi cieknie z czoła
melioranta jest to
dola niewesoła
łopata w ziemię
i do góry wędruje
znów ptak zrobił co zrobił
wysoko na niebie
śmieje się ze mnie
i jak z pepeszy wredny pruje
patrzę na zegarek
już fajrant powinien być
a szef się uśmiecha
bo dziś nie wypłaci mi nic
wychodzę z rowu spocony
zarobiony i przyozdobiony
inni dostali wypłatę
są zadowoleni
i bezczelny ptak
odleciał zadowolony
Komentarze (2)
:) Klimat wesoły, lecz chce się płakać,
gdy tak traktują świętego ptaka (czyli Feniksa). Miłej
niedzieli:)
"Biedny szefunio", wszystkim nie starczyło by
zapłacić, a ptak - jakby nasłany by dobić człowieka; a
powiadają, że taki przypadek jak ten to zwiastun
dobrego. Może znajdziesz, może wygrasz...