DOLINA SEKCJI
Nad doliną ubarwioną
kolorami przemijania
kruki i kondory krążą
chcąc zaspokoić pragnienia
wszędzie porozrzucane
połamane serca
niespełnione marzenia
dawno zapomniane dążenia
struchlałe myśli
po mózgach się plączą
a widząc że nie mają
wyjścia cichutko konają
rozszalałe czarne ptaki
rozszarpują wszystko
wydziobują uczucia ukryte
nadzieją nie wzgardzą
a dolina radośnie ranek
jak zawsze powita
jakby nic się nie stało
nic nie wydarzyło
Komentarze (24)
Dla mnie za mroczny. Każda śmierć mnie rani.
Pozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam, miłej nocy
Jedno ginie drugie powstaje
Jest rozpacz ból ale słońce
znowu wstaje.
Wiersz dobry.
Przerażająca jest ta dolina a wiersz bardzo
dobry.Pozdrawiam serdecznie:)
Późno jesiennie i raczej zimowo w emocjach Twojego
wiersza.
Bardzo ciekawie piszesz o naszych przeżyciach Każdy z
nas woli jednak Dolinę Radości
Pogodnie pozdrawiam :)
W każdym z nas taka dolina... Tylko przed świtem warto
posprzątać.
Podoba się, pozdrawiam:)
śmierci mówię nie
doliny radości chcę:)
pozdrawiam pięknie:)
Ciekawe czy jest Dolina Radości, tam bym chciała
trafić, może oglądałabym co dzień tęczę. Bardzo ładnie
Yvet.
Dziękuję moi mili za komentarze i odwiedziny,
pozdrawiam i życzę miłego wieczora
Nie można bać się czegoś, co jest nieuchronne. Czasem
warto przeczytać taki wiersz. Mam w swoim zbiorze
podobny. Pozdrawiam :))
Mogę się tylko domyślać
pod jakim wpływem była Twoja wrażliwość
Pozdrawiam ciepło Pani
Mój Kwiatuszku
"struchlałe myśli
po mózgach się plączą
a widząc że nie mają
wyjścia cichutko konają"
bardzo mi się podoba bo czasem dotykamy coś wielkiego
i w końcu się równoważy naszych dłoniach lub w naszym
niebie
brrr...dobrze, że czytam z rana; świetny, namalowany
mrocznymi obrazami wiersz:) miłego dzionka
Przyroda, życie i śmierć nieodmiennie się ze sobą
łączą.