Dom
...to co pozornie było piękne i łatwe...
Byłam tym domem, do którego po obejrzeniu z
zewnątrz,
bez wahania wkroczyłeś
Widziałeś tynk,
który wydawał się być nieskazitelną masą
ozdabiającą wnętrze
Właśnie…ozdabiał…robił to
trafnie..
Sam tego doświadczyłeś…
Wszedłeś dalej…
Miałeś ochotę w nim zamieszkać….
Jak Ci się to wszystko wtedy
podobało…
…no właśnie ..to było wtedy…
Było wspaniale…bez zastanowienia
zamieszkałeś…
Po pewnym czasie…ściany zaczęły
pękać..
Podłoga gnić…
Sufit się zapadał….
Tynk odpadając pokazywał prawdziwe oblicze
strasznego zamczyska
Które wcześniej wydawało się piękną
willą…
Pewien czas wcześniej….
I nagle przyszła Ci na myśl
przeprowadzka…
Te 4 ściany nie przypadły Ci widocznie do
gustu …..
Wyprowadziłeś się ..i już….to była
chwila…
Zamieszkałeś w innym domu….nawet nie
wiedząc
Że poprzednie Twoje „lokum”
było moim
…sercem…………
8230;…….
...minęło szybko i bezpowrotnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.