dom
Wyobraź sobie dom
którego ściany są zielone
a nad wejściem wisi krzyż
na tym samym gwoździu każdego dnia
i że biegnie tam życie
wokół spraw i ludzi
w znajomym języku toczą się rozmowy
mijają prędko pory roku
i że jest w tym domu stół
przy którym trudno usiąść
żeby nie popatrzeć na krzyż
więc nikt nie siada wokół stołu
nie widzi że zardzewiał gwóźdź
że pająk uplótł pajęczynę
wokół spróchniałych ramion
że poczerniały kropelki żywicy
w przebitych nadgarstkach
Komentarze (9)
Ciekawie!
Dla wielu ludzi Jezus wciąż najlepiej widoczny jest
tylko na krzyżu :(
Ja nie mam już od wielu lat żadnych krzyży, ani
obrazów (nie)świętych na ścianach.
Ale "zardzewiałych gwoździ" w nadgarstkach doświadczam
nierzadko...i tak ma być.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Poezja:):) dzięki że tutaj publikujesz:)
Jak się cieszę, że tu trafilam...! Przepiekna Poezja,
będę wracać po więcej...
Skłaniasz czytelnika do refleksji nad istotą wiary i
istotnymi wartościami naszego życia.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Doskonały wiersz, też odbieram go w tematyce wiary i
cierpienia.
Mówią, że na beju nie ma poezji,
a to nieprawda, mamy tutaj jej przykład.
Dobrego dnia życzę.
No - jest - znakomicie poprowadzony i rzeczywiście
refleksyjny.
Pozdrawiam serecznie:)
Znakomity Wiersz.
Bardzo dobry wiersz, doskonały pod głębszą zadumę.
Refleksja, która zatrzymuje. Wyczytałam z wiersza, że
uciekamy wzrokiem od cierpienia. Odbieram w tematyce -
wiara. Miłej soboty:)
Pozdrawiam