dom
Tobie
buduję ci dom z deszczu
okna ma z błyskawic
drzwi wejściowe falują skrzydłami
łabędzi odlatujących na południe
tuż nad brzuchem
nie wznoszę dachu pozwalam
kroplom pieścić wzgórza i zostawiać
błyszczące jeziora w twoich oczach
a zamiast lampy zapalam księżyc
blado oświetla rozdroże ud
tak lubię patrzeć gdy na wietrze
opadają liście z dłoni
ulewa uderza a my razem z domem
osuwamy się z urwiska
autor
Pasjans
Dodano: 2020-09-03 16:16:54
Ten wiersz przeczytano 2744 razy
Oddanych głosów: 43
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Jeden z najpiękniej subtelnych erotyków, jakie
czytałam... Aż musiałam wstrzymać oddech przed
spadaniem.
Pozdrawiam :)
Rozbudziłeś wyobraźnię:)
Pozdrawiam i Życzę Zdrowych i Pogodnych Świat dla
Ciebie i Twoich Bliskich:)
Marek
Zaczytałem się i zasmakowałem do syta. Bardzo mi się
podoba, jedynie (gdyby był mój), zmieniłbym "rozdroże
ud", bo dla mnie (podkreślam, że dla mnie) uda są zbyt
dosłowne i niepoetyckie.
Pozdrawiam :)
Wspaniały.
Z miłością pisany
Pozdrawiam serdecznie :)
od wielu lat przymierzam się do erotyków ale jeszcze
nie jestem zadowolony z tego co napisałem a Twój
wiersz mi się podoba a dwie ostatnie strofy kapitalne
to mnie porwało!
Zmysłowy, subtelny, nietuzinkowy, pozdrawiam
serdecznie, udanego dnia.
Wybuduję ci dom z deszczu-prześliczna fraza..wokól
mozna jak widać wybudować piękny wiersz
dziękuję bardzo za naprowadzenie na swój tor myślowy.
W tej sytuacji erotyk ów jest tylko marzeniem? No nie
chcę sie tutaj spierać więcej, ale jako uparta i
odważna kobita:))) muszę pozostać przy swoim.
Nie będziesz przecież jeździł po kraju i zagranicy
(gdyby ten wiersz został wydrukowany) i tłumaczył
Czytelnikom co i jak. Wydaje mi się, że wielość
odbiorów jest plusem dla wiersza, nawet jesli
Czytelnikowi coś nie gra. Czytelnik ma prawo:)
ps. Opowiem Ci coś. Dotyczy to Twojej fotografii.
Miałam kiedyś przyjaciela, miał podobnie zrobione
zdjęcie i głownie z tego powodu przeczytałam Twój
pierwszy wiersz. To dobrze, że przeczytałam.
Dobrego wieczoru.
Halino, dzięki za wnikliwy komentarz :-) każdy ma
swoje skojarzenia, które uruchamia wiersz. "Na swoją
obronę" mogę delikatnie podpowiedzieć, że to dom z
deszczu, błyskawic, skrzydeł i bez dachu :-) więc
wydawało mi się, że jasna jest konwencja snu czy
marzenia, które mają to do siebie, że się czasami
brutalnie kończą przebudzeniem. Dom tu w zamyśle jest
metaforą aktu w śnie - bezpiecznego i ciepłego dopóki
się nie kończy. A co do osuwania z urwiska - to
widziałem to niedawno na filmie, jak osuwało się w
Norwegii kilkanaście domów i wyobrażałem sobie, jak
czują się ludzie wewnątrz. Na szczęście wszyscy
zdążyli uciec. Pozdrawiam serdecznie :-)
No dobra, czytam ten wiersz i czytam i nic nie piszę.
Moja wyobraźnia jest może zbyt mała?
Lubię Twoje wiersze, choć nie wszystkie mnie
zachwyciły.
W tym wierszu, dla mnie są sprzeczności, ponieważ
"dom" to spokój, azyl, schronienie.
Z tego względu w chwili najwyższego uniesienia
osuwanie się z urwiska na dodatek z domem w moim
odczuwaniu wzbudza ogromny niepokój. To tak, jakby
uległo zniszczeniu coś co jest najważniejsze.
Oczywiście, sam moment ekstazy niektórzy nazywają
"umieraniem" z miłości, ale mnie nie gra osuwanie się
z urwiska. Dla mnie osobiście nietrafiona ta
metaforyka.
No i "skrzydła łabędzi oraz księżyc" - zużyte
niestety.
A poza tym, to reszta mi się podoba:) Zwłaszcza
przedostatnia strofa, poza księżycem. Wolałabym tu
inne słowo:)
Zmysłowy erotyk z deszczem w tle.
Pozdrawiam serdecznie
Z dużym podobaniem do wiersza +
Pozdrawiam :)
bardzo ciekawy w swojej wymowie
pod metaforami ukryty subtelny erotyk, który wywołuje
uśmiech na ustach
pozdrawiam :)