Dom Bezzłudnych Nadziei
Rozumiem, że wiersz wrażliwe dusze porusza, ale mile widziane są też krytyczne uwagi. Proszę nie utożsamiać peela z autorem.
Zbieram okruchy wiatru minionej
młodości,
do woreczka tkanego z nostalgicznych
myśli.
Pamięć zdarzeń odległych zaczyna się
mącić,
tracą swoje znaczenia słowa „jutro”,
„przyszły”.
„Dom Bezzłudnych Nadziei” wessał mnie do
wnętrza,
w środku czysto, sterylnie, tak jak w
autoklawie.
Starczy umysł bezwiednie wzdrygnął się i
stężał.
Dowód idiosynkrazji, czy ja ją
przełamię?
Czy to miejsce pokuty, bądź druga Itaka?
Kraina Nod Kaina stanie się Edenem?
Siedziba bezempatii, zimna lodowata,
w której z istoty ludzkiej w obiekt się
przemienię?
...........................................
...
Pozostałem człowiekiem, dom się o mnie
troszczył,
otoczył mnie skrzydłami, jak samiczka
pisklę.
Był troskliwy jak matka, surowy jak
ojciec...
Czemu na urodziny syn kartki nie
przyśle?!
Komentarze (158)
Dodam przyjacielu Sławku = ponad 25 lat samotności w
dodatku nieproszony diabeł w domu gości(syn bankrut
pijaczyna,którego przyjąłem z litości
wykorzystał moją niepełnosprawność, postawił warunek
"jeżeli zapiszesz mi cały majątek to ci będę pomagał,
jeżeli nie to szuja sobie opiekuna. więc zostałem w
własnym domu niewolnikiem w 1 pokoiku 2o m. U mnie
mieszka na dziko niezameldowany i mogę go wyrzucić z
domu, ale jak trochę wyzdrowieję.
Ciekawy,lecz smutny wiersz z młodych
lat (dawnych czasów). Dla pocieszenia
nadmienię : wychowałem się w gorszych warunkach jak
opisałeś nawet byłem w piekle a śmierć krążyła przez
kilkanaście lat po części w głodzie
i wychowania bez rodziny. Może kiedyś odgrzebię ślady
mojego tułaczego życia o ile dopisze zdrowie i czas.
Pozdrawiam
Pozdrawiam Sławku i czekam na nowy wiersz :)
Witaj Sławku:)
Ostatnio usłyszałem,że starość to nie choroba tylko
przywilej.I w co tu wierzyć:)
Pozdrawiam:)
Zastrzegłeś, że tu autor nie ma nic wspólnego z
treścią, poza tym, że ją stworzył. I dobrze. Bowiem do
wesołych nie należy. A jednak temat tak bardzo ludzki
i dla wielu osób bliski.
A co byś powiedział na podmiankę tego wersu? =
"tracą swoje znaczenia słowa „jutro”, „przyszły”."
= tracą w słowach znaczenie "jutro" i "czas
przyszły".
Dom bez miłości to jak ciało bez ducha i skazany jest
na zatracenie, + stawiam serdecznie pozdrawiam
Wymowny wiersz, bardzo poruszający.
Bardzo na tak.
:)
Pozdrawiam Panie Sławku.
Kobalt
Smutny bardzo ... jednak najbardziej boli samotność
wśród bliskich osób.
Lubię bardzo Twoje wiersze Sławku - poruszasz
odpowiednie struny duszy.
Pozdrawiam serdecznie
Pat
No cóż można i tak pisać o starości , używać wielu
przenośni , a ona jest okrutna dla peela jednym
słowem.Starość nie radość , młodość nie wieczność +
Nie udała się Panu Bogu starość.Jednak zmieszana z
samotmością staje ością w gardle.Coraz wiecej
pomarszczonych twarzy w oknach szyby w oczekiwaniu ,
że może ktoś sobie przypomni.Wzruszajacy wiersz.
Wzruszający wiersz, pozdrawiam
Piękny, wzruszający wiersz. Nie da się szybko
przeskoczyć do następnego....zatrzymuje!
Pozdrawiam jak zwykle ciepło i serdecznie:)
Dziękuje Sławomir, że zwróciłeś moją uwagę na ten
wiersz. Jak się domyślasz, napisałeś lepiej, ale ja go
chyba wcześniej nie czytałem. I oczywiście nie mam tak
bogatego słownictwa jak Ty.
tu toczy się gra... w domu gra w piłkę zabroniona bez
złudzeń norma wie każdy jest blask i kurzu mnóstwo...
gdy przyjdzie wiatr - syn nie napisze córka też......
życie
Piękna, mądra i smutna refleksja Sławku. Poruszyłeś
wersami...ogromna przyjemmność i lekcja wrrażliwości .
Pozdrawiam :)