Dom z płynnych cegieł, na...
Co noc pnie się dom
cegła po cegle
sen po śnie
Co brzask odrasta pragnienie
zamieszkania poza jawą
bez kotwicy z adresem
Co dzień pełen dosłowności
nużącego wzrostu czy upadku
ciągnie do zmiennych witraży
Co zmierzch przychodzi ulga
rozkręconego imadła
świata opętanego namacalnym
autor
valanthil
Dodano: 2019-08-15 13:10:43
Ten wiersz przeczytano 1360 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
dobry ,pozdrawiam
Ciężko tu znaleźć miejsce dla siebie...
Bardzo dobry wiersz...
Najlepsze i najpiękniejsze są domy w naszych
marzeniach,pozdrawiam.
Snami jak i marzeniami możemy przegapić najpiękniejsze
życia chwile z + pozdrawiam
Jaki dom sobie zbudowaliśmy,
obecnie w takim mieszkać musimy,
gorzej gdy tego mieć nie chcieliśmy,
dziś dość często o innym marzymy.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Profesjonalnie.
Udanego wieczoru.
oryginalnie i niebanalnie
Przeistaczanie domu w cyklu dobowym - a w tle i w
tytule refleksja: tyle mamy pewności; prawie nic.
"Tam znajdziesz mnie w chatce tej, gdzie samotna jodła
Stać będę w drzwiach, zaraz mnie z dala poznasz
Stąd będę wciąż patrzeć w dół, aż nadejdzie wieczór
Czy znajdziesz znów domek mój bez adresu? " Cz. Niemen
:)
:)
Twoje oczy, ciekawe odniesienie muzyczne. Piosenka
cudeńko...i są w niej ,,twoje oczy'' :-)
https://www.youtube.com/watch?v=4d0nsjsumYw
Dom musi mieć porządne fundamenty i mocną
spoinę...pozdrawiam.
A-jeszcze dzięki! Nowe odkrycie do playlisty. Chłop ma
talent.