Dominus vobiscum!
I ze spojrzeniem twoim.
Umiera czas, jak każdy z nas,
odchodzi gdzieś w zaświaty -
sekunda po sekundzie świetlnozłudnej -
i tylko we mnie taki żal,
że szkoda nawet i dwóch słów -
bo wypowiesz i dopiero jest ci trudniej.
Umyka rok za rokiem, tak samo jak
poprzednio
ustawał tamten przed kolejnym rokiem złym
-
ciemniejszym niż kurtyna chmurnej nocy.
Już dziś zakrzykną: patrzcie oto nowy król!
W świeżutkim, czarnym stroju, Wielki Mag -
niech dla mnie twoje, ciemne wyczaruje
oczy
i sprawi by w nich jeszcze była łza.
Komentarze (5)
Ciekawa refleksja.
Zajrzałam i udzielił mi się smutek peela. Ciekawa
refleksja z intrygującą łzą w finale. Wszelkiej
pomyślności w nadchodzącym (szybkimi krokami) nowym
roku Predatorze:)
Dobry wiersz, msz czasem łzy nie płyną, bo ktoś już
nie potrafi płakać, a czasem dlatego, iż nie ma w nim
wrażliwości, a może ona umarła dzięki jakiemuś
zdarzeniu, to smutne bo jest ważna, msz.
Do Siego Roku życzę!
Et cum spiritu tuo ;)
Ależ wiersz.
Wszelkiej pomyślności w nadchodzącym 2020 roku:)