dopóki...
dopóki pozwolisz na złe słowo
dotyk bolesnej egzystencji
przeszłość wracając na nowo
nabierze koloru esencji
dopóki serca lód nie skuje
uczucia nie zagłuszy rozsądek
więdnąca nadzieja odczuje
spokój w ziemi przylądek
dopóki teatr zwany życiem
nie zamknie aktu złości
szalejący wiatr w skowycie
na próżno szukał będzie radości
dopóki pozwolisz na brak szacunku
mieszania z błotem serca twego
czekać daremnie będziesz ratunku
i nieustannie pytać dlaczego
Komentarze (6)
Wow...................................................
......................................................
.....................
Piekny, bardzo mądry wiersz i pieknym piórem napisany,
ładne rymy, lekki jak motylek więc zasługuje na plusa.
I tak słusznie brzmi to dopóki, bo dopóki nic nie
zmienimy nie zmieni się samo,Ładny i mądry przekaz+
Dopóki pozwolisz sobie dopusćić do siebie zło, dopóki
to będzie trwało .tzreba tupnąc nóżka i powiedzieć
zdecudowanie - nie. Ciekawy wiersz , dyskusyjny temat.
Kiedys trzema sie przciwstawic wszystkiemu co nas
niszczy... Madry, ladny wiersz
Wiersz pełen przemysleń, jakże gorzkich i jakże
trafnych. Tak to jest... DOPÓKI... pozwolisz ... tak
będzie.
Dla siebie samego, aby nie stracić do sibie szacunku
warto iść ku słońcu i nie przyzwalać na okrucieństwa
życia.
Przytulam jakże serdecznie i jakże ciepło.