Dopóki...
zabrali mi komentarze, a więc tylko czekam, tęsknię i marzę...
Proszę pana, ja przeczuwam co pan myśli,
że niepokój siedzi w panu i tęsknota,
ja naprawdę ciągle jednak nie wiem o
tym,
czy rozumie pan co znaczy kogoś kochać.
Lepiej będzie, żeby pan się nie
rozpalał,
ja nie jestem z tych na wyciągnięcie
ręki,
więc ustalmy raz na zawsze, bez
szemrania,
musi jednak pan poczekać na me wdzięki.
Pan się martwi, że ja zmienię gabaryty,
że utracę coś ,co jeszcze dzisiaj
miewam,
nie, nie warto tym się smucić, takie
życie,
ja dopiero do miłości tej dojrzewam.
A dopóki jeszcze świt się skrada nocą,
i podobno światło świeci się w tunelu,
nie rezygnuj ze mnie, czekać może
warto,
lepiej razem, niż samotnie iść bez
celu.
Komentarze (8)
Jak zawsze z lekkim humorem i optymizmem...
Piękne wyznanie miłości. Jak wynika z tekstu jeszcze
wciąż oczekiwanej. Czekać zawsze warto. Miłość nawet
ta późna jest bardzo ciekawa.
Jak zwykle - wiersz ciekawy. Optymizm z niego tryska i
rytm fajny.
zaskakujesz mnie pomysłowością jeżeli chodzi o temat
wierszy, Twoje bohaterka, pełna delikatnej kobiecej
kokieterii, uwodzi ale i zarazem zwodzi, daje
przyzwolenie i za chwilę subtelnie stwarza dystans a
zawsze jest to ze smakiem, jesteś mistrzynią Halinko
Coś mi tu nie tylko przyjaźnią pachnie, a i gabaryty
nie przystają, ani do przyjaźni, ani... Bardzo się
zrobiło melodyjnie przez to "nie, nie...".
Czwarta zwrotka, trzeci wers: potknąłem się o
brakujące dwie sylaby ( może: "jakąś").
jeśli wytrwa jest szansa że będzie wierny - jeśli
doczeka - będzie bardziej cenił... w koncu zawsze
trzeba poddać próbom... życiowy wiersz - trochę
kokieteryjny - ale w tym cały urok.
Dopóki nie zobaczy, nie dotknie, nie posmakuje - nie
uwierzy, choćbyś latarnię zapaliła w tunelu. Fajnie,
żartobliwie napisany wiersz.