dopóki starczy światła
"nasze istnienia zostały odwołane"
podpływa łódź a ty po trzykroć wypierasz
się czasu
o Bogu ani słowa
choć burta obija kolana jeszcze uciekasz
spojrzeniem
omiatając przykurzone twarze za szkłem
zbyt daleko by wdawać się z nimi w
dyskusje
na temat wyższości dębu nad sosną
albo życia przyziemnego nad tym pod
sufitem
światy zaprzeszłe jak roje much
czerpiące moc z pobudzonych żarówek
autor
Daisy33
Dodano: 2020-08-09 15:09:06
Ten wiersz przeczytano 1404 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Światło w kilku konotacjach jest tu kluczowe.
Znakomite metafory. Z podziwem.
Z podziwem czytam...
Zachwycająca puenta i cały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
"podpływa łódź a ty po trzykroć wypierasz się czasu" -
to genialne, wryło się już we mnie neuronalnie.
Niepokojący wiersz, na wielu poziomach.
świetny wiersz! Przeczytałam z wielką przyjemnością
Już sam tytuł mnie przyciągnął :) Wiersz jak
najbardziej na tak :) Pozdrawiam Serdecznie +++
Nie zawsze łatwo jest przeżyć dobre życie. Zamyśliłam
się nad Pięknym wierszem.
Piękny wiersz.
Wiktorze - a cóż Ci uczyniły te biedne stworzenia? ;)
"Do serca przytul psa..."
Skoro czytelnik zadowolony, to ja tym bardziej.
Dziękuję i odpozdrawiam :)
fatamorgano7, jazkółko, promieniuSlonca, mala.duza,
ASie - pięknie dziękuję i kłaniam nisko czytelnikom i
czytelniczkom :)
odejścia są zawsze trudne.
Witaj, polująca na zorze :) Chyba właśnie o to chodzi
w tym naszym pisaniu, żeby ktoś z zewnątrz, zaglądając
do naszych głów, mógł sprawdzić czy znajduje się tam
jakiś wspólny mianownik, łączący piszącego z
czytającym te próby pokazania przez autora jego
sposobu postrzegania otaczającej nas rzeczywistości.
Jeśli go znajdzie... Dla mnie to najwięsza nagroda za
podejmowany trud. Tym bardziej więc mi miło czytać
takie słowa i tym większa to zachęta by mimo
zwątpień... robić swoje.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Ewa
Ukłony :)
podpływa łódź... jest światło - otwiera się czas tutaj
teraz... przeszłe z daleka drażni - i co teraz? -
wolna wola czy?
ANDO - wspaniałe motto. Żeby to jeszcze było takie
proste jak się wydaje...
Dziękuję.
Wilku - od przeszłości nie uciekniesz. Niby to
wszystko dawno już za nami, a jednak wywiera wpływ na
nasze życie, wybierane drogi i podejmowane decyzje.
Dziękuję.
Czerpmy to życie tu i teraz, dopóki, nie zostało
odwołane i dopóki nas łódź nie zabrała...
Wiersz, refleksyjny.
Pozdrawiam.:)
Ta łódź kojarzy mi się z łodzią Charona, gdy peel/lka
nie ma ochoty do niej wsiąść, nie ma ochoty myśleć o
grzechach również, to 3 krotne wyparcie czasu, msz
jest nawiązaniem do wyparcia się Boga, do braku wiary,
albo do wątpliwości w Jego istnienie,
no i ta smutna metaforyczna puenta...
No cóż, każdy z nas jest istotą wolną, światopoglądowo
również, msz...
Poezja, jak zwykle najwyżej próby.
Pozdrawiam z podziwem.
P.S wkradła się literówka dębyu, być powinno, nawiasem
mówiąc mam wiersz pt "Wiem, że byłeś dębem", jeden z
niewielu bardzo osobistych. Ale to tak pozawierszowo,
wybacz prywatę :)