Doprawiony ostrym zerknięciem
Nazwałbym go szorstkim uświadomieniem rwącym naiwne okrzyki.
Doprawiony ostrym zerknięciem
ten co chmurą był
chmura zaś ciosem
okropieństw głosem
ubranym w diabelską porcję sił
splecioną z gryzącym zaklęciem
Ono będzie trwać
jako prawda szorstka i mała
ubrana w szczerość kaleczącą
w taką co jak pięść stara się
nie tylko grać
bardziej jak skała
którą objęła klątwa
udająca kojącą mgłę
Taka nie istnieje
istnieje opętany trzeźwy blask
którym najbliższy dzień zostanie
nasączony
ucieszą się szklane demony
ale bardziej pomagający im głaz
ten który teraz pieje
Komentarze (5)
Ja tu, tak nie wiem co jest grane, ale trzeba szorstko
mysleć, rwąc czasami ciekawsze wątki. no mysleć ,
mysleć albo bawić się słowem.serdecznie pozdrawiam
odskocznie bejową.
szkodaz ze tak malo Bejowiczów przeczytalo ten wiersz
Z profilu autora:
Autor o sobie:
Jestem soczystym ciosem płomienia, tym inaczej
pragnącym, doprawionym bardzo śpiewającą czułością,
splecioną z okrzykiem kwiatów. Tak nazywam siebie,
kiedy wiecznie głodny mrok się wycofuje, z tym niemal
gryzącym lękiem w oczach polanych drżącym blaskiem
niepewności.
( Jan Maciej Kłosowski )
Jak widać z tego wpisu, jak i z wszystkich wklejonych
przez autora tekstów, ma on ogromne trudności z
poprawnym stylistycznie, logicznie, semantycznie i
t.p. posługiwaniem się językiem polskim.
Popularnie nazywa się to bełkotem.
Autor chyba jednak robi sobie z nas jaja - zgadłam?
Ładnie, ładnie! szkoda tylko że tak mroczno! widocznie
lubisz taki styl, każdy ma swój prawda?
Pozdrawiam serdecznie:)
Trudno mi podążać za zawiłymi meandrami, ścieżkami,
co rusz to ciekawszymi