dorastam
wszystkim dzieciom bo to najpiekniejszy czas i tym dorosłym którzy nie wahali się pozostać dziećmi na przekór podmuchom wiatru wiejącym prosto w oczy
Znika gdzieś moja młodość
Już niedługo będę za duża
na moje zabawki do osobnej
skrzyni powedrują "Nie bo nie"
i "Ja nie chcę".
Do albumu ze zdjęciami dołączę
jeszcze jedno pamiatkowe zdjęcie
ze starą dobrze znaną miną "Nie umiem".
Już wyrosłam z kolorowych sukienek
i naiwności dziś
tylko od święta będę zakładać
ufność i zainteresowanie.
W starym kufrze pochowam
łzy i marzenia o księciu
z bajki miał przyjechać
na białym koniu.
Od dziś będą mi się śniły tylko
seicenta i mieszkania czteropokojowe.
Zamienię czekanie na robienie
"proszę" na "dziękuję"i
samotność na obojetność.
Już się nie nadaję do przytulania
głaskania po głowie i bajek
na dobranoc zostały z nich tylko
obrazki pochowam w szafie
może kiedyś wyjmę je przerobię
na maski i poczytam
własnym dzieciom.
Rozczarownie nie wchodzi juz
w rachubę nie pasuje do mojego
wieku jak bluzki przed pępek
i brokatowy cień do powiek.
Teraz jedyny cień to
rezygnacja i akceptacja
mój nowy makijaż a pod spodem
tylko zmarszczone czoło
ostatnie pamiatki młodości.
nie oczekujmy że kiedys będzie lepiej wszystko co jeszcze możemy zrobic to nie dać się pochłonąć w nicości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.