Dorożka
Leć samolotem krzyczeli,
a ja nie chciałam,
dorożką pojadę, odpowiadałam.
Tą Gałczyńskiego, magiczną,
przez ziemię jeszcze nieznaną,
na czarno pomalowaną.
Niech mnie zabierze,
tam, gdzie zasypia księżyc,
tam, gdzie słońce splata
błyszczące warkocze,
tam pojadę dorożką,
tą zaczarowaną,
świat w niej przeskoczę.
Leć samolotem – nie,
ja w czarnej dorożce sięgnę nieba,
gwiazdy skoszę, jak konieczynę
na zielonej łące, a każda z nich
będzie miała cztery końce.
Niech ta dorożka ma koni dwanaście,
a jej woźniczy niech głośno
batem trzaśnie!
Zabierz mnie dorożko,
jeszcze przed brzaskiem,
abym mogła nocą
kochać się z księżyca blaskiem.
Pędziłam w niej przez morza, lasy,
tulona w jaśminy, wrzosy,
a pod nami samolt głośny,
leciał powoli – zazdrościł.
Przywiozła mnie o świcie szarym,
stukam do drzwi, wołam – jestem!
Mama ściera z powiek sen stary,
i całuje niedobudzoną łzę.
- Matko Boska, a czym żeś ty leciała?
- Mamo, dorożką, dorożką zaczarowaną,
Gałczyński tak prosił,
więc się przejechać musiałam!
I wiesz co, wcale się nie bałam...
Komentarze (9)
Super. Piękne metafory, ciekawa akcja, jak film.
Podoba mi się.
Masz rację słuchaj Gałczyńskiego...i pędź przez zycie
dorożką jego...ta podróż ci drogi wyprostuje i serce
fantazją uratuje gdy życia szarości będą chciały się w
nim na stałe rozgościć....ogromny +
fantastyczny. milo mi sie jechalo ta dorożką
Jestem pod wrażeniem ..wiersza,treści i lekkości
pióra.. Przeczytałam z zainteresowaniem i wielka
przyjemnością
nie przestawaj marzyc a tym ladniejsze wiersze
bedziesz pisala...
te śliczne marzenia to zapewne za sprawą Gałczyńskiego
i zaczarowanej dorożki.bardzo zgrabny wiersz;-)
Wiersz pełen uroku... bajeczne sceny, marzenia...
piękny.
Cudowna opowiesc przed snem , dziekuje Ci Leno ,
potrzebowalam tego, teraz juz moge snic ... uklon i
usmiech -Lap! Bogna
Piękny wiersz, wykorzystane złorza nieograniczonej
wyobraźni, bardzo miło się czyta i oddaje w przestrzeń
fantazji.... Miły plusik :)