Doskonałość
Ilekroć spojrzę na człowieka, wątpliwości
nie mam
że w każdym jest piękno i że jest
wspaniały,
i że większość ludzi w swoich małych
światach
dąży do najniższej chwały.
Lecz z nich niewielu oczy swe otworzyć
raczy
i prawdy dojrzeć szczerze
bo oczy przysłania ego-nośna era
co wiarę łamie, oczu nie otwiera
lecz wszystko co boskie – odbierze.
Doskonałość widzę w każdym mankamencie
co pośród ludzi niechcianym jest wielce
lecz każdy człowiek - gdyby było dane -
pozbył się go - co mu niepisane -
obojętne co mówi mu serce.
Każda przecież zmarszczka, każda blizna
ziemska,
każda skaza, co ciało człowieka maluje
ma coś w sobie nader niezwykłego
aż ciężko oderwać oczy od tego -
doskonałość sobą projektuje.
Kilka mankamentów na swym ciele noszę,
które świat ziemski określa brzydkimi.
Lecz czy świat zewnętrzny moje serce
widzi
i patrzy sercami swoimi?
Gdzie się nie popatrzę tam mych filtrów
siatka
jako pierwsza w głowie mej się aktywuje
i określa ludzi poprzez takie filtry
i w myślach tych ludzi filtruje.
Określa ich mianem to brzydkich to
ładnych,
okropnych lub mądrych, ciekawych,
dosadnych
lecz przecież ludzie są tak ulepieni,
by doskonałością błyszczeć tu, na ziemi
obojętnie jak się zechcą nosić,
czy sercem spoglądać, czy iluzję głosić.
Poprzez takie filtry widzieć można to,
co pokazuje istota wielmożna.
Lecz gdy świadomością zechcesz spojrzeć w
niego
i uwolnić z filtrów, co ci w głowie
świszczą
wtedy ujrzeć możesz coś doskonałego,
i ujrzeć możesz w nim wszystko.
Tylko, co wybierasz człowieku nadobny?
Jakie chcesz widzieć w nim rzeczy?
Ja chcę go odbierać, oceny nie czynić
i prawdzie jego nie przeczyć…
Komentarze (3)
świadomie piszesz ;)
Super ;)
czyli jak pisał K.
"kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny"
chyba zacząłem Cię czytać
i odczytywać
i zapamiętam.