Dotyk
Proszę, krzycze nie!
Nikt nie słyszy w śnie,
Proszę Boga po cichutku
On odwrócił się.
Gdzie ucieknę w tej udręce?
Nie ulęknę się.
Skulę głowę po cichutku
by nie dręczyć się.
Nie wiem gdzie pomocy szukać?
Wszyscy milczą tam!
Wznoszę myśli gdzieś w przestworza
by spokojnie spać.
Komentarze (10)
tyle myśli tyle smutku
czas rany uleczy
weź mą rękę pomalutku
taki los człowieczy
nie rozumiem jak ma się proces zdrowienia do
wierszy?jeśli problem istnieje rzeczywiście samo
pisanie nie pomoże,pióro czasu nie cofnie, a dusza
zraniona zostanie nadal...mam jednak nadzieję,że to
tylko twórcza wyobraźnia:)wiersz bardzo
smutny..pozdrawiam:)
Przerażający krzyk,oby tylko w wierszu.Pozdrawiam.
smutek dramat i przerażenie
pozdrawiam
Kiedy mamy poważny problem dobrze jest się zwierzyć
zaufanej osobie,jeśli takowej nie ma to może to być
terapeuta,on najlepiej może podpowiedzieć,tak sądzę...
Bardzo smutny wiersz.
Mam nadzieję,że poza wierszem jest weselej.
Serdecznie pozdrawiam:)
Przerazajace tez mam nadzieje ze to tylko wiersz
pozdrawiam
Przerazajace tez mam nadzieje ze to tylko wiersz
pozdrawiam
pozdrawiam :)
Bardzo smutny wiersz, mam nadzieje ze to tylko
wiersz...
Przerażające. Wokół tylu ludzi a peel zostaje z
cierpieniem sam. Już nic nie dodam.